Właściwie „nie wiem" co maluję, choć brzmi to banalnie,
to co najważniejsze jest tajemnicą. Ta strefa podobna do sacrum, lub która tworzy wspólne pola z Sacrum jest obecna w sztuce -- w Sztuce i jest istotnie tajemnicą. Stąd pewność i niepewność na przemian w pokorze i poczuciu wybrania.Cóż,kocham swoje obrazy , kiedy indziej je zdradzam, więcej kocham..Doświadczenie każe mi oswajać radość tworzenia i szukać prostoty, ale czy na pewno doświadczenie -- coraz większe ryzyko..nic nie wiem..Dominuje rysunek, bo prosty i pokorny, mniej "ubiera się" a może być doskonały i czysty. Tak bym chciała, daleko mi do tego.Jeżeli uda się w błysku dostrzec prawdę i ją związać w pewien przekaz -dajmy malarstwo ,to za S. Barańczakiem w komentarzu do poezji J.Keatsa powtarzam: Piękno jest prawdą, Prawda jest pięknem.